Powszechnie wiadomo, że w latach dwudziestych XVII wieku podstawową drobną monetą były półtoraki, o których jeszcze 15 lat wcześniej nikt nie słyszał.
Jak jednak się stało, że drobna, niepozorna moneta tak nagle masowo zagościła w sakiewkach Polaków?
Wszystko zaczęło się w…Prusach, a dokładnie w Drezdenku (obecnie w granicach Polski). To tutaj Jan Zygmunt - elektor brandenburski i administrator pruski w 1612 roku założył mennicę, której celem było bicie groszy, a rynkiem zbytu miała stać się… Rzeczpospolita.
Sama mennica nie działała długo. W związku z naciskami ze strony polskiej już w 1615 roku został zamknięta, a krótka historia znalazła jednak zaskakujący ciąg dalszy. Sytuacja ta wskazała na rynkowe zapotrzebowanie na tego typu monetę, stąd od 1614 roku mennica bydgoska rozpoczęła bicie półtoraków wzorowanych na… drezdeńskich groszach!
W ciągu kilkunastu lat jej działania wyemitowano miliony półtoraków w niezliczonych odmianach i wariantach a kolejne są nieustannie odkrywane. Obecnie - ze względu na ciekawą historię, liczne odmiany i korzystną cenę - monety te cieszą się niezwykłym zainteresowaniem wielu kolekcjonerów.